Le Le Le- dalej nie wymówię, bo seplenię :D
Czaiłam się z tym postem dobrą chwilkę. Chciałam przeczekać gorący okres, kiedy to każda blogerka spuszczała się nad recenzją żeli z darów losu. Spotkałam się nawet z recenzjami po 2-3 dniach, brawa hehe 😀 Chociaż żel…no w sumie na upartego, coś tam o żelu można […]