Tag

zarabianie

Jak zarobić i się nie narobić? Jak zarabiać w internecie? Moje sprawdzone sposoby na pieniądze z internetu.

By | Blog, Graciarnia | No Comments

Lubicie pieniądze? A lubicie się narobić, żeby zarobić? Ja też nie. Jak zarobić i się nie narobić? Wystarczy korzystać z nadarzających się okazji. Ale, że jak to pieniądze z internetu? Niemożliwe! A jednak. Jestem żywym przykładem, że da się zarabiać w internecie. Oczywiście, że możecie się skusić na jakieś dupne ankiety, które będziecie rypać tygodniami, a żeby wypłacić hajs trzeba minimum 50 złotych. Kiedy macie już zarobione 49 złotych, ankiety przestają przychodzić i gówno dostajecie. To nie dla mnie! Ja mam sprawdzone sposoby na zarabianie w internecie. Testuję je od lat i dzisiaj przygotowałam dla Was zestawienie sposobów na kasę z internetu. Kiedy czasem wspominam, że zarobiłam na Aliexpress, albo wpadło mi właśnie kilka złotych za zakupy, zdarza mi się słyszeć, że co to za pieniądze 5, 10, 30 złotych. Pieniądze nie śmierdzą, a mając kilka takich źródełek hajs się sumuje i z 30 złotych robi się 300, a potem 3 tysiące. I co łyso teraz, że pojechałam na wakacje za te drobne? Grosz do grosza i będzie kokosza.

Monese

Monese to brytyjski fintech, czyli firma świadcząca usługi finansowe. Jeszcze prościej? Darmowe konto wraz z darmową kartą w walucie obcej bez żadnych zobowiązań. Karta przyda się na wakacjach i do… zarabiania. Pominę kwestię tego, że kartą możemy płacić i robić wszystko to, co robicie z kartami. Przejdźmy do zarabiania. Najlepiej otworzyć rachunek w funtach, bo ten ma najlepszy kurs do złotówki, czyli zarobimy więcej. Bonus pieniężny dostajemy za każdym razem kiedy ktoś otworzy konto korzystając z naszego kodu i dokona pierwszej płatności z użyciem karty. W tej chwili promocja daje zarobić i mi i Wam. Każda osoba, która otworzy konto z moim kodem WIOLE878 otrzyma 5 funtów na start, ja natomiast dostanę 10 funciaków. Po aktualnym kursie, za każdą osobę zgarnę 48 złotych, a osoba która wklepie kod dostanie 24 złote. A teraz wyobraźcie sobie, że 10 osób założy sobie konto z Waszym kodem i już macie 480 złotych. Fajnie, nie? 500 plus bez konieczności bolesnego porodu. Dodam, że czasami jest promo i Monese daje więcej hajsu. Jednym słowem – jebać 500+ 😀 Karta idzie maksymalnie 2 tygodnie, koledze przyszła chyba po tygodniu, mi po około dwóch.

A teraz na skróty. Jak założyć Monese?

  • Pobieracie aplikację Monese z Google Play lub App Store
  • Rejestrujecie się i podajecie kod WIOLE878 (przy rejestracji, bo inaczej hajs przepada)
  • Wybieracie przy rejestracji konto w funtach
  • Weryfikujecie konto według instrukcji. Spokojnie, wszystko jest po polsku, banał
  • Po weryfikacji, wchodzicie w zakładkę “Karta” i zamawiacie kartę, oczywiście za darmo jak wszystko
  • Kiedy karta już dotrze, aktywujecie ją w aplikacji
  • Doładowujecie kartę (przesyłacie np swoją kartą, apka podpowiada, co i jak, więc łatwizna jak przy płaceniu za zakupy)
  • Płacisz kartą żeby zaczęła żyć, najlepiej kupić coś za symboliczną kwotę, ja kupiłam Pringelsy 😉
  • Teraz możesz już wciskać swój kod znajomym, rodzinie i wszystkim na Fejsie i kosić siano 😉

Alior Kantor

Jeśli już jesteśmy przy kartach i kontach, to czas na Alior Kantor. Osobiście z banku i ich kantoru korzystam odkąd powstał Alior, czyli dobre kilka lat. Konto w Alior Kantor również nie niesie za sobą żadnych zobowiązań, a za polecenie każdej osoby zarabiacie 50 złotych! Tam też możecie mieć darmową kartę, a sam Alior Kantor przydaje się kiedy zarabiacie na Aliexpress (wpis Jak zarabiac na Aliexpress).

Żeby założyć Alior Kantor wystarczy:

  • wejść na stronę https://kantor.aliorbank.pl/informacje/rejestracja.html
  • kliknąć “klienci indywidualni”
  • kliknąć “zarejestruj bezpłatne konto”
  • jeśli jesteście klientami Alior Banku klikacie rejestrację uproszczoną (potwierdza się kodem sms), jeśli nie – wypełniacie wniosek online i rejestracja jest klepnięta na jeden z trzech sposobów (videorozmowa, potwierdzenie przelewem lub weryfikacja za pomocą kuriera)
  • Następnie pojawia się kilka prostych tabelek gdzie wpisujecie najważniejsze dane i na końcu jest miejsce na wpisanie kodu
  • Wpisujecie kod promocyjny: FM3BVZGB5WP2
  • Dalej postępujecie według instrukcji
  • Możecie wciskać Wasz kod znajomym i nieznajomym i za każdą osobę, która od momentu rejestracji w ciągu pół roku dokona wymiany walut na kwotę przynajmniej 500 złotych, dostajecie 50 złotych.

Aliexpress

O tym sposobie pisałam Wam dokładnie we wpisie Jak zarabiać na Aliexpress i tam Was odsyłam. Do Zarabiania na Aliexpress przyda Wam się też konto w Alior Kantor, o którym wyżej. W skrócie, na Ali możecie natrzaskać hajsu ile wlezie i jest to banalnie proste. Kodów nie mam, nic na tym nie zarobię, ale Wy tak 🙂

Booking

Do 15 października rezerwując pobyt na Booking za pomocą mojego linka https://www.booking.com/s/44_6/40a0cf8e i ja i Ty dostaniemy po 50 złotych. Jeśli macie w planach jakiś wypad, możecie skorzystać. Nie wiem co zadzieje się po 15, ale wtedy edytuję ten wpis 🙂

Jeśli natomiast chcecie wrzucić swoją chatę na Booking i wynajmować swój obiekt, polecam użyć ten link https://join.booking.com/r/d/46b258d1?lang=pl&p=4 , a nie zapłacicie prowizji za pierwsze 5 zrealizowanych rezerwacji, a mi wpadnie aż 400 złotych!

Refunder

W skrócie – zarabianie przez kupowanie. Refunder, to platforma, która niemal za każde zakupy w internecie zwraca Wam pewien % z kwoty, którą wydaliście. Trafiają się też różne promocje na konkretne sklepy i z miejsca wpada dyszka, czy dwie. Firma jest legalna, szwedzka, solidna, kasa wpada bez problemu i jednym klikem możemy przyrzucić ją na swoje konto. Rejestrując się moim kodem i Tobie, i mi wpada po 10 złotych, a potem wpada % z prawie każdych Waszych zakupów online.

Jak się zarejestrować?

  • Wchodzicie na  http:// www.refunder.pl/zapros/Pudi i rejestrujecie się z mojego linka
  • Postępujecie według instrukcji
  • Zarabiacie na zakupach online
  • Możecie pobrać apkę na telefon i wtyczkę na kompa, wtedy zakupów nie musicie robić wchodząc do sklepów ze strony Refundera, apka i wtyczka same przypominają, że jest kasa do wzięcia. Podsumowując, jest to banał, a kasa leci.

Bolt

Bolt, czyli jak jeździć taksówkami za darmo. Praktykuję od dawna i polecam. Wystarczy pobrać aplikację Bolt na telefon i przy rejestracji użyć mojego kodu: 7TYYF i oboje dostaniemy po 10 złotych na przejazd. Potem podsyłacie swój kod znajomym i darmoszki się kręcą.

FREE NOW (kiedyś mytaxi)

FREE NOW, to również taksówki, którymi możemy jeździć za darmo. Wystarczy do rejestracji podać mój kod: wioletta.pyz i oboje dostaniemy po 20 złotych. Potem oczywiście generujecie swój kod i puszczacie go dalej, a za każdą rejestrację przy użyciu Waszego kodu wpadają kolejne dwie dyszki.

Tutaj macie przykład jak wtyczka Refunder działa na stronie Zooplus

Zooplus

Oprócz tego, że za zakupy na Zooplus dostaję zwrot z Refundera, to jeszcze zbieram punkty na samym Zooplusie. Niby nie kasa, ale moje koty dostały już za darmo trzy drapaki, żarcie, miseczki i mnóstwo zabawek, więc jest to jakiś profit. Za każdą rejestrację z mojego linku: https://www.zooplus.pl/invitations/Wioletta.Pyzik/1 dostaniecie 10% zniżki na pierwsze zakupy, a ja 250 punktów na dobroci dla Januszka i Grażynki. Ogólnie sklep polecam, tanio, szybko, dobra karma i nie muszę tego dźwigać, bo kurier raz w miesiącu przynosi mięso do domu. Polecam nie tylko kociarzom, ale też posiadaczom innych zwierząt. Miejsce warte uwagi.

IQOS

Coś dla chcących rzucić palenie. IQOS czyli elektryk z wkładami tytoniowymi. Jeśli zarejestrujecie się z moim linkiem https://api.iqosfriends.pl/polecam?a=NXT6GJH zgarniecie 120 złotych zniżki na urządzenie IQOS i w sumie 15 paczek Heets, czyli wkładów, “fajek”, jak zwał tak zwał. Część Heetsów daje Wam przedstawiciel IQOS, a część dostajecie w kodach, które działają w wybranych sklepach. Do palenia nie namawiam, ale jeśli ktoś próbuje rzucić analogowe fajki, to jest to dobry sposób. O tym co to i na co nie będę się rozpisywać, Google macie 😉

Ufff! Udało się! Spisałam najlepsze opcje zarabiania przez internet, które przyszły mi do głowy. W razie jakichś zmian, będę Was informować, edytować wpis, może coś nowego się pojawi, to też dodam. Dzięki za uwagę i życzę Wam i sobie dużo pieniędzy!

Jak zarabiać na Aliexpress?

By | Blog, Graciarnia | No Comments

Nie ma miedzi, dupa siedzi? A może dupa siedzi, bo tak wygodniej? Czasy mamy takie, że hajs można zrobić na wszystkim, nawet na chińskich zakupach. Pieniądze z internetu? To na pewno oszustwo! A co jeśli Wam powiem, że żyję wyłącznie z pieniędzy z internetu od kilku lat? Źle mi się nie powodzi, przeciwnie. Zyski można czerpać z różnych źródeł. Dzisiaj pokażę Wam jak zarabiać na Aliexpress. Wpis obiecałam Wam już w styczniu i jakoś zleciało 😉 To łatwiejsze niż myślicie. Zakupy Wam się zwrócą. Mało tego, na Aliexpressie można zarobić całkiem niezłe sumki!

Prosta instrukcja jak zarabiać na Aliexpress:.

  1. Wchodzicie na stronę https://portals.aliexpress.com/

2. Rejestrujecie się.

3.Potwierdzacie rejestrację na mailu.

4. Po potwierdzeniu uzupełniacie pierdolety. Nie ma co się bardzo przejmować tym co wpisujecie, mam wrażenie, że nikt tego nie czyta 😉 Najważniejsze, to wrzucić link do miejsca, w którym chcecie udostępniać swoje linki. Jeśli nie macie bloga możecie podać link do mojej aliexpressowej grupy na FB – https://www.facebook.com/groups/1091235450950009/

5. Na koniec zgadzacie się na pakt z chińskim diabłem.

6. I czekacie aż Was zatwierdzą. Kiedyś czekałam z tydzień. Teraz podobno szybciej to idzie.

Jak już wszystko Wam potwierdzą, wchodzicie sobie na stronkę i uzupełniacie resztę. Myk jest taki, że hajs przelewają na konto dolarowe. Konto dolarowe możecie założyć banalnie łatwo i całkowicie za darmo na przykład w kantorze Alior. Ja mam własnie takie konto i jestem zadowolona. Tam sobie przeliczycie kasę na złotówki i po sekundzie macie ją na swoim koncie. Zakładając tam konto z mojego polecenia wpadnie mi parę złotych (o tym napisze wkrótce więcej). Podczas rejestracji wystarczy wpisać mój kod, a razem zyskamy- FM3BVZGB5WP2 Żeby przeleć kasę z Ali zarabiania, trzeba mieć minimum 16 dolców zarobione. Szybko się zbiera 🙂 Minus jest taki, że za przelew biorą sobie 15$, więc warto nazbierać więcej żeby nie odczuć straty. Ale w końcu jaka to strata skoro nic nie inwestujemy, tylko zarabiamy? Właśnie.

Żeby nie było, że na Ali chuj nie pieniądz, to proszę. Oto moje drobne na waciki. Niby nie dużo, ale dużo. 1600 złotych za nic. Zakupy można zrobić, nie? A przyznaję, że rzadko gdzieś wrzucam linki. W styczniu napisałam posta o tym co warto kupić na Aliexpress i kasa wpadła głównie z niego. Poza tym mam grupę – Aliexpress BEZ podróbek, gdzie możecie wrzucać swoje zakupy. Przyznaję, że rzadko wrzucam tam moje, ale czasem się zdarzy. Na mojej grupie możecie robić śmiało hajs, bo na innych często jest zakaz wrzucania linków afiliacyjnych. Administratorzy nie lubią kiedy inni u nich zarabiają, ja nie mam nic przeciwko. Ba! Fajnie jeśli dzięki mojej pomocy wpadnie Wam parę złotych. Mi nie ubędzie, Wy zarobicie. Dla mnie git.

No dobra jak już wiecie co i jak, to jeszcze Wam powiem jak wygenerować link afiliacyjny, czyli taki indywidualny link, który jest powiązany z Wami i dzięki niemu dostaniecie pieniądze. Macie na skrinie podkreślone gdzie trzeba wejść i co trzeba zrobić. Proszę.

Na prawie każdej pierdole z Aliexpress można zarobić około 3%, czasami jest to więcej, w zależności jaki to przedmiot. Niby kilka centów, ale szybko się zbiera. Poza tym, jeśli ktoś wejdzie na Aliexpress z Waszego linku i kupi inne rzeczy, to w cookies i tak jest zapamiętane przekierowanie od Was. Jeśli więc ktoś nie kupi skarpet z Waszego linku, ale wejdzie przez Wasze skarpety i kupi gacie, to dostaniecie hajs z tych gaci. Nieźle, nie? Jeśli nie macie jeszcze konta na Aliexpress, to zakładając je zgarniecie przy okazji kupony na zakupy.

Podsumowanko. Żeby zarobić na Aliexpress, wystarczy zarejestrować się na stronie, którą podałam wyżej. Wypełnić wszystkie pierdolety, a potem przerabiać swoje linki na takie “zarabiające” i dzielić się nimi z innymi. Proste? Proste!

Nie ma za co 😉

Kryptowaluty? A na co to komu potrzebne?

By | Blog, KryptoPudi | No Comments

Wkurwiłam już dziś Fejsa. Wkurwmy kolejne osoby, a co tam! O Fejsiku napiszę na blogu, tam mnie mogą cmoknąć w trąbkę, ale to jutro. Dziś o czymś, co od kilku dni tłucze mi się po głowie.

Co jakiś czas na Instagramie przyplącze mi się jakiś spec, co to „nauczy mnie zarabiać bez wychodzenia z domu”. Bicz plis, zarabiałm tak, zanim Ci się wąs pod nosem zasiał. Wczoraj specjalnie dałam hasztag #luksus pod fotką z ogórkami. Wysyp! Ale nie ogórków, a specy! Jeden mi pisze, że zostanę milionerem w miesiąc! Drugi, że on mnie wszystkiego nauczy o jego pseudo piramidzie! Trzeci wciska takie kity, że założę się, że się przy tym podnieca. Oni wszyscy nie wiedzą jednego – siedzę w kryptowalutach 😀 Ale oczywiście o tym ich nie informuję. Wystarczy, że zadam im kilka pytań i… cisza. Zresztą podobne, proste pytania zadałam kilka dni temu koledze, który codziennie chwali się swoimi zarobkami w pewnej super firmie. Wiecie co słyszę w odpowiedzi na moje pytania? „Ja się nie znam, ale nasi specjaliści wszystko powiedzą Ci na webinarze”. Panie kochany, jak idę do apteki i chcę kupić Srakostop, to aptekarka ma zasrany obowiązek wiedzieć co mi wciska. Jak idę do piekarni, to wymagam, żeby sprzedawca odróżniał chleb od bułki i podał mi skład pieczywa. Jak chcesz mnie „nauczyć zarabiania w Internecie”, to masz zasrany obowiązek znać podstawy tego jak działa „Twoja” firma. Jakby mnie piekarz odesłał na webinar, to bym mu bagietkę zasadziła między poślady.

Kryptowaluty, Blockchain. Dziki temat, co? A wyobraźcie sobie, że korzystacie z tej technologii. Szok? No szok. Nawet banki maczają swoje paluszki w krypto. Robiąc zakupy w marketach macie styczność z Blockchainem. Idąc do urzędu, na dworzec, właściwie wszędzie jest krypto, lub firma z Blockchain związana, tylko niewiele osób o tym wie. Kiedyś niewiele osób wiedziało gdzie jest gluten i co to jest gluten, a teraz na hasło gluten nikt się nie dziwi. Nie będę Wam tu opowiadać, co to jest i inne pierdolenie, bo kto zechce, ten wie gdzie szukać, a nie chce tu się wymądrzać jak Ci wszyscy naganiacze, którzy raczą nas hasełkami rodem od KAŁejlo. „Pewnie od jakiegoś czasu mnie obserwujesz. Pewnie widzisz co robię i jak ze mną rozwinęło się wielu ludzi. Dlatego dzisiaj chciałbym Cię skłonić do pewnej refleksji” bla, bla, bla… Kisnę bardziej niż moje ogórki 😀 Jakież oni pierdolą smuty! I jeszcze to bezpośrednie zwracanie się do mnie. A spierdalaj, nie znam Cię! Nie mam pojęcia kto się na to łapie. Pewnie dzieci i idioci jak u tego kretyna Lorda Kruszwila.

Jakoś w maju Kruszwil oferował 50 zł za rejestrację w aplikacji BLOCKCHAIN (nie mylić z prawdziwym blockchainem, to dwie różne rzeczy), która jest imitacją portfela krypto walutowego. Była to akcja marketingowa kryptowaluty Stellar (XLM) i spoko można i tak… Twórcy kryptowaluty czasami dają za darmo trochę swoich dzięgów żeby ją wypromować. Tylko, że za rejestrację oraz weryfikację (zdjęcia dokumentów), ludzie otrzymywali kryptowaluty o wartości około 250 zł, ale ponieważ nie znali się na krypto to odsyłali kryptowaluty do Lordzika, a on wielki dobrodziej wysyłał im za to 50 zł na konto 😀 Deal życia! Kupował 200 zł za 50 Dobrodziej Lord nie był jedyny, Instastars też oferowały taki super biznes! Temat rzeka.

Większość firm, dzięki którym „zostaniesz milionerem w miesiąc”, to scam i piramidy finansowe i to bardzo łatwo zweryfikować. Wszystko można sprawdzić na ogólnodostępnych stronach internetowych, problem w tym, że ludzie to idioci, lenie i naiwniacy, więc tego nie sprawdzają, a potem zostają wciągnięci w „super system” i zachowują się jakby porwało ich UFO, albo jakaś sekta. Mózgi wyprane jak stare majtki szorowane na tarze nad strumieniem.
Oczywiście, że na krypto można zarobić! Oczywiście, że może każdy. Oczywiście, że zawsze jest to ryzyko, przecież nawet jeśli wykopiesz grudę złota wartą milion złotych, to cena kruszcu może spaść i Twoja bryłka będzie warta połowę. Moje początki w „biznesie online” (ależ to chujowo brzmi) miały miejsce kilka lat temu. Przez naciągaczy utopiłam kilkaset dolarów 😀 Przez brak edukacji mojej i tych baranów, którzy polecają coś na czym się nie znają, albo się znają i wykorzystują cudzą niewiedzę, byłam w plecy o plik hajsów. Teraz nawet piramidy osłaniają się nowoczesną technologią arbitrażu, bo ludzie nie potrafią sobie zweryfikować faktu, że nie istnieje. Dlatego zaczęłam się uczyć, żeby nikt więcej nie zrobił mnie w chuja. „Zrobiliście duży błąd. Chcieliście wydymać Freda, to teraz Fred wydyma was!”. Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz, no nie? Głupia byłam jak te dzieci od Kruszwila, na szczęście zmądrzałam. No, bo właśnie. W krypto może wejść każdy, ale trzeba nad tym przysiąść i się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć.

Pamiętacie jak w Polsce pojawił się Internet? Olaboga! A co to jest? Ale jak to możesz kontaktować się z kimś z drugiego końca świata? Jak to działa? Można słuchać tam muzyki, wow! A teraz? Wyobrażacie sobie życie bez Internetu? No to z kryptowalutami jest tak samo. Problem w tym, że w świecie krypto co drugi to oszust, nawiedzony sekciarz, gównokołcz, i przedstawiciel wciskający nam garnki z Biedry za gruby hajs. No prawie jak Instagirls! Dlatego jeśli chcecie, to ja Wam będę tych idiotów co jakiś czas demaskować, bo nic tak nie cieszy jak gównoburza 😀