Votek okazał się ściemą. Aż mi się gówno w dupie zagotowało, że nie napisałam o moich podejrzeniach wczoraj, bo dzisiaj, to popij wodą. Nie żeby gówna wodą popijać, ale całą resztę. Obstawiałam reklamę prezerwatyw, albo innego badziewia, a tutaj sieciówka z łachami. Udało im się lepiej niż Jakóbiakowi. (Dajcie mi takie chajsy jak oni maja, a wkręcę i Kaczora). Teraz gówniarzeria ma żale, że oszustwo. Oszustwo to było jak Wasz stary w porę nie wyciągnął, a mówił, że tak. No i mamy takich Tomaszów (nie chciałaś w dupę To-masz!). Nie żeby teraz Tomasze naiwne były, no ale są. Naiwne i jeszcze jakieś takie bezmyślne.
Zacznijmy lajtowo od tekstów typu “cycki mi opadają”. Jak mnie to irytuje. No wiecie, póki co moje cycki są tam gdzie trzeba. Chwilo trwaj. Ale nawet kiedy mi kiedyś grawitacja w garb zaklaszcze, to nie będę się tym chwalić, prędzej pójdę do Szczyta i mi te cycki zholuje tam gdzie trzeba. Czasami mamy do czynienia z tekstem “ręce opadają”, czasami mamy pierdolone kombo i komuś “ręce i cycki opadają”. Opadają to liście. Z tym całym opadaniem, to tak wyświechtany tekst, że lepiej nic nie pisać, niż tym zabłysnąć. To tak jak z “podpisuję się pod tekstem obiema rękami” lub “rękami i nogami” albo i “wszystkimi członkami”. Chciałabym to kurwa zobaczyć?
grubo! |
49 kartek poszło w pizdu |
49 kartek z całostronicowymi reklamami |
żródło-Pixabay |
żródło-Pixabay |
źródło- SE |
źródło-Pixabay |
Media kłamią!
Telewizja nas ogłupia!
Gazety codzienne to stek bzdur i paplanina o tym kto w nocy trzyma kredens.
Chytrusie niebieski- największe zło to internety!
Kumasz to? Wchodzisz na fejsika, a tam jakieś nie przaśne grupy i dziwne fanpejdże. Włazisz na fora- kółka wzajemnej adoracji. Jedna baba kracze drugiej o jej wspaniałości bez żadnych podstaw. Ja rozumiem być miłym, ale wchodzić komuś w zad bez wazeliny i skakać wokół wyimaginowanego guru to chyba przegięcie. Blogi to samo. Niektórzy są mili na siłę, bo mają swojego “króla blogów” i słodzą aż się cofa. Nie ważne ktoś coś pisze dobrze, czy źle- jest kochany, wspaniały i zawsze ma rację. A jak powiesz złe słowo ( nie mylić z chamstwem, wystarczy, że nie zgadzasz się z poglądami guru i jego grupy miłośników) to aut, jesteś skreślony, a wcześniej przykładnie ukamienowany.
W internetach tworzą się jakieś dziwne grupki ortodoksyjnych zombie, którzy na siłę próbują weprzeć w nas swoją jedyną słuszną rację. Zero wypośrodkowania. Zero zdrowego rozsądku. Zero taktu i zero dystansu.
Ćwiczysz z Ewcią? Nie? Jak to? Chcesz czuć się i wyglądać świetnie- musisz. Musisz. Inaczej jesteś do tyłu ze swoim życiem. Zdechniesz w obwisłym ciele i nikt na Ciebie nie spojrzy! Ewcia to jest znawczyni, ona wszystko wie i potrafi- musisz z nią ćwiczyć! Nie podważaj jej zdania! Jak śmiesz gnido!
I pamiętaj biegaj! Nie biegasz- nie żyjesz! Koniecznie zainstaluj sobie aplikację, albo kilka na smartfonie i biegaj. Teraz wszyscy biegają! Ruch to zdrowie, buciki za trzy stówki, koszulka tylko z odpowiednich materiałów, koniecznie z tego i tego sklepu. Spodenki zamów na tej nie innej stronce. I biegaj. Jogging jest taki popularny. Nie wiesz jak zacząć? Na pewno ktoś Cię w ten świat wprowadzi, tylko się nie wychylaj i nie mądrzyj się za bardzo. Słuchaj guru i biegnij Forest, biegnij…!
Włosomaniactwo, ciałomaniactwo, pazuromaniactwo i chujwiecomaniactwo. To chyba maniactwo? A skąd! Jedna kraknie, że od slsów włosy jej wyszły- wszystkie przestają używać. Jedna palnie, że silikony zniszczyły jej życie, facet zostawił na pastwę losu, a pies nasikał na nogę i już wszystkie kraczą tak jak ona. Mordują męża, żeby ich przypadkiem nie zostawił i wywożą psa do lasu żeby nie lał kiedy słucha ich opowieści o tym całym złu. No i silikony- odstawione wszystkie te złe i te dobre w razie czego też. Jednej odżywka do paznokci nie podpasowała, sto innych nagle odczuwa te same dolegliwości i czują ból w jelitach. Nie masz szczotki TT- jesteś śmieciem!
Żarcie tylko eko! To drogie najlepsze. Rano owsianka. Mleko sojowe, ale tylko takie bez gmo, bo to zuooo. To od krowy jest okej, ale krowa musi słuchać Mozarta podczas wypasu na dziewiczych łąkach w Alpach, a podczas udoju koniecznie Schubert. Mleko dojone przy Schubercie nabiera niezwykłych właściwości. Zapomnij o Macu! To śmierć! Nawet zjedzona raz w roku bułka stamtąd może zabić Cię niespodziewanie! Zupka chińska z Radomia? Chyba żartujesz! Chytrusie słodki!
A czy Ty w ogóle wiesz kto to Kominek, Maffashion i Jessica Wartburg? No jak Ty żyjesz? Nawet o Tuskównej nie słyszałaś? Wstyd. Taki wstyd. Pan Piecyk z bloga zawsze ma rację, nawet jak opisuje kocyk za pińcet, który dostał za darmo- to takie fascynujące! Omg o tym można czytać w kółko! Spódniczka Jessiki jest super! Jak możesz twierdzić, że nie ma w niej kobiecych kształtów, że kiecka wygląda jak psu z …gardła wyjęta?! Ona jest od znanego projektanta i kosztuje ponad tysiaka, to że jest brzydka nie oznacza wcale, że jest brzydka! Come on! Na jakim Ty świecie żyjesz?!
Te wszystkie guru mają grubą kasę ze swoich owieczek. I fajnie. Ja się cieszę, bo mieć kasę z tego co się lubi to fajna sprawa. Nie mam nic przeciwko. Ale być ślepą owieczką, która jedyne co widzi to swoje nieomylne bóstwo to jakaś paranoja! Ja pisząc nie boję się czytelników, którzy mają swoje zdanie- przeciwnie doceniam. Doceniam ponieważ odmienne zdanie innych osób wnosi świeżość w moje kąty. Mogę na temat spojrzeć z innej strony. Ewciowe wariatki to dla mnie ewenement, który zdaje się być nieomylny. Ci od zdrowej żywności- zabili by Cię za hamburgera. Jejjj wszystko jest dla ludzi. A eko żywność mam u Mamy za domem. Wychowałam się na eko czereśniach i jabłkach, w którym nie raz trafi się robak. Robak też eko, bo nie pryskany. Jabłko wytarte o spodnie, nie odkażone i nie umyte szczoteczką z eko kłaków- zęby jeszcze mam, gangrena się nie wdała. Ale bułę z Maca lubię owalić i co? I żyję. Na chińską zupkę też czasami mnie najdzie. Nie mam szczotki TT, a włosy mi nie wypadły, użyję czasami czegoś z silikonami na kłaki i jeszcze mi się nie zlepiły. Nie biegam, bo to dla mnie nuda. Bo mi się nie chce. Bo mnie to w ogóle nie relaksuje. I co? I nie ważę stu kilogramów. Wszystko mam na swoim miejscu i nie mam kompleksów. Kondycję mam rewelacyjną, a ciało wyrzeźbione bez diet i morderczych ćwiczeń. Mam, bo mam we wszystkim zdrowy umiar. Bo wszystko jest dla ludzi.
Nie dajcie się omotać tej pladze pseudo znawców. Internetowi mesjasze dwudziestego pierwszego wieku nie są nieomylni. Są ludźmi i mogą się mylić, albo chcą zarobić korzystając z 5 minut popularności. Nic w tym złego. Ale nie dajmy się zwariować. Ćwiczcie sobie z kim chcecie i jedzcie eko jeśli sprawia Wam to przyjemność, ale nie zapominajcie o zdrowym rozsądku. Każdy z nas ma rozum. Nie każdy z tego organu korzysta. Szkoda. Niektórzy są zbyt radykalni, śmiertelnie poważni i zaślepieni. Tylko po co, na co?
Internet mnie żywi, internet mnie bawi, internet mnie uczy. Internet nie jest złem wcielonym, to ludzie popadają w obłęd. Nie interesują (nie internetują i nie rajcują ) mnie internetowi mesjasze. Co nie zrobisz, czego nie napiszesz i tak zawsze jakiś krzykacz i umoralniacz się trafi. Rób co lubisz, co uważasz za słuszne, nie słuchaj innych we wszystkich kwestiach. Doradzaj innym, słuchaj rad, ale nie traktuj niczego dosłownie. Czytaj między wierszami. Żyj. Leć pod wiatr, a nie z wiatrem i nie zmieniaj poglądów, bo ktoś coś komuś po coś kiedyś.
I pamiętaj, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje i Schubert tutaj nie pomoże. A Ci którzy najwięcej krzyczą- sami po cichaczu wpieprzają w Macu.