Category

Niewyparzona

Zlepek patologii

By | Przemyślnik | No Comments
Łysy, w kapturze- to na pewno bandyta!
Piniędze ma, samochód nowy, na pewno nakradł!
A łun jest ustawiony, bo jego dziadek z ruskimi kiedyś interesy robił, to tera ma.
Tatuaże ma – kryminalista.
Wiecznie zadowolony, bo ćpie  jak koala eukaliptus.
Coś mu się udało/ układa mu się, na pewno miał znajomości.
A nawet jak nie ma się o co przyczepić, to można coś dodać od siebie, od serca, a plotka powtórzona kilka razy zaczyna krążyć w społeczeństwie i zdawać się prawdą.
Niestety  (stety) , nie znając mnie można postawić mi wiele „pseudo-zarzutów” (niczego nie biorę do siebię- stety, niestety) .  Osobiście nikogo nie oceniam dopóki nie poznam, myślę, że świat byłby nie lada rady gdyby choć większa część osób kierowała się zasadą, nie znasz- nie oceniasz. Ale tak nie jest.  Może to źle, może to dobrze.  Nie wiem, nie znam się jestem tylko prostą wieszczką, do tego wsiową dziołchą,  dobrze, że umiem pisać, czytać i wysławiać się w miarę zrozumiale. (Niestety kóz wypasać nie umiem, marchwią pola nie obsieję, krowy za cyca nie chwycę, widokiem sielskim Cię nie uraczę- to może i wsiura też ze mnie nikła ? ). Nie ważne.
Matka Madzi dziecko zabiła.A no zabiła i powinna pójść siedzieć. Najlepiej nie na du*ie. Niech zasuwa za chleb i wodę i każdą dziurę w drodze łata własnoręcznie i za swoje na trasie Łódź-Białystok. Ale po co i na co codziennie o tym w tv trąbić, w gazetach pisać? Żeby była bardziej sławna ? A ludzie i tak lepiej wiedzą i codziennie coś nowego dorzucą, szmatławiec opisze, roztrzęsie i sprawa będzie się ciągnąć kolejny miesiąc dłużej. Kto za tę sprawę zapłaci? My.
Samolot w Smoleńsku spadł. A no spadł i już nie poleci. Życia nikt nikomu nie zwróci, po co to roztrząsać ? Sprawę kamuflują? Pewnie i tak wszystkiego się nie dowiemy, albo dowiedzą się prawdy nasze wnuki, jak my o Katyniu. Po co temat roztrząsać. Dać niezależną komisję z przedstawicieli kilku różnych państw, nie związanych  z Polską ani z Rosją- niech się głowią i na koniec przedstawią wnioski. Potem można dyskutować.
Facet zastrzelił siebie i młodą oblubienicę. A no było i tak. Ale jak do końca było- tego nie wie nikt, ale każdy snuje hipotezy. Niech sprawę badają Ci co się znają, reszta niech zamknie paszcze.
Bo my Polacy- zawsze wiemy lepiej, zawsze mamy gorzej niż inni,zawsze mamy mniej od sąsiada. Nie wszyscy, większość.
Sąsiad kupił nową furę- super tyle czasu tyrał, odkładał- zasłużył sobie! Gdzie tam- nakradł, interesy lewe kręcił, kogoś oszukał! Nie ważne, że zostały mu jakieś raty do spłacenia, albo odżałował sobie czegoś innego. Taki sąsiad nie może być bohaterem- ma więcej, trzeba mu dokuczyć, wyśmiać, wywlec jakieś brudy (albo je stworzyć na potrzeby sytuacji), trzeba dopowiedzieć swoje.
Koleżanka z pracy/ szkoły to zaj*bista du*a. Ma fajne nogi, ma niezły cyc .( Dobra, faceci będą patrzeć przychylnie ;) ). Druga kobieta przeważnie wyleje pomyje. Nogi może i ładne, ale cera nie taka, włosy nie halo.  Powodzenie ma- puszczalska na pewno. Faceta ma- na pewno i tak lata na boki. A głupia to już z całą pewnością , bo ładna to mądra nie może być, a  z resztą jaka tam ona ładna,taka sobie tylko szefowi obrabia to i chody ma.  (O babach będzie innym razem, bo to temat rzeka, często brudna jak Ganges ).
Im mniejsze miasteczko, wioska – tym plotkarstwo i zazdrość bardziej rośnie. Ach! Zapomniałabym- jeszcze fałszywość! Stary, ale masz super furę!  (w domyśle- kufa, a żeby Ci tak gówniarze na parkingu kluczem w nocy przerysowali gnoju …). Kochana, jak świetnie wyglądasz ! ( w domyśle- a że Ci wrona na ramię nawaliła to Ci nie powiem,a żebyś tak chodziła cały dzień tłusta świnio…).
Całe życie narzekanie, że nic się „tu” nie dzieje. Jak się coś dzieje- nie pójść, bo i tak nic ciekawego nie będzie. Jak ktoś coś zrobił dla innych- wyśmiać go, bo głupi, że mu się chce. Jak nikt nic nie robi- marudzić, ale samemu du*y nie ruszyć. Jak coś komuś nie wyszło- zacierać łapki z radości jak wiewiórka na orzeszka. Jak wyszło- powiedzieć, że ojciec komunista, wujek złodziej, a on pewnie ukradł, bo patologia. Płacz i rozpacz, że roboty nie ma, jak jest to kręcić mordą, że po podstawówce chciałoby się nie narobić, a chociaż ze dwa koła zarobić… I tak dalej i tak dalej…
Śmieszą mnie ludzie, którzy tkwią w swojej beznadziejności i twierdzą, że wszystko wokół jest beznadziejne, a wszyscy mają lepiej oprócz nich.Śmieszą mnie Ci, którzy tkwią w swojej beznadziei i nic nie robią ze swoim życiem. Śmieszą mnie, bo mimo iż sami nic nie robią ze swoim światem,  próbują obrzydzać świat ludziom którzy swój świat budują na innych zasadach.
Mam gdzieś czy Twój dziadek był Niemcem. Nie obchodzi mnie to czy nie masz nogi, jesteś łysy, rudy, czarny, masz milion na koncie, czy ostatnią złotówkę w portfelu. Zupełnie nie interesuje mnie czy jeździsz rowerem czy wypasioną furą, czy jesteś gejem czy bzykasz małolaty, czy masz super cycki, czy może jakiś niebywały talent . Szczerze- możesz mieć skończone trzy klasy podstawówki, albo piętnaście fakultetów- jeśli jesteś zwykłym c*ujem to i tak nim zostaniesz. Jeśli jesteś CZŁOWIEKIEM-to bardzo się cieszę, bo chyba jest nas coraz mniej…

Baby są jakieś ǝuʍızp…

By | Przemyślnik | 4 komentarze
1Foch.
On- Obraziła się, nie wiadomo po co i na co. Tyle spokoju. Przejdzie jej, podąsa się i po sprawie. O co jej znowu chodzi? Przecież nic złego nie zrobiłem…
Ona- Jak zwykle nie pamiętał o czymś tam, nie rozumie mnie, jak on może taki być! Chyba już mnie nie kocha…Zaraz zaleje się łzami, niech przeprasza, głupek…
Ja- Paranoja. Obrażasz się-podaj powód. Jest obrażona- lepiej bez kija nie podchodź i tak na pytanie- „O co Ci chodzi? ” – odburknie coś w stylu – „o nic” i wyciągnie wszystkie Twoje wyimaginowane wady i nieodpowiednie zachowania  od  3 roku życia.  Normalny człowiek nie zarzuca focha tylko mówi co i jak mu leży na wątrobie. W ekstremalnych przypadkach, można dać sobie po mordzie i wypić piwo na zgodę :) Ale nie! Kobieta zawsze wie lepiej, Ty nigdy nie masz racji… Tutaj to ja nie mam jednoznacznej rady. Najlepiej zejść żmii z drogi, aż wypluje cały jad :D
2.Inne samice.
On- odwraca głowę za fajną laską, lustruje zgrabne nogi, na moment jego wzrok zatrzymuje się na rozkołysanych biodrach. Przesuwa spojrzenie na podkreślony biust…”Fajna jest”- myśli. Ale gdy widzi wzrok swojej kobiety- od razu- prostuje- „Skarbie ja wcale na nią nie patrzyłem, okropna jest, daj spokój. Wiesz, że Ty jesteś najpiękniejsza”. (Tutaj patrz punkt 1. w zachowaniu niewiasty). W jego głowie myśl- „Ciekawe czy tamta laska też jest taka nerwowa i wredna…ale dupcię to miała niezłą…”
Ona- „Ale się ogląda za tą s*ką! Przecież ona jest jakaś krzywa, ma beznadziejną kieckę i nogi jakieś krzywe, co on się tak na niej zawiesił ? Do cholery jasnej, a może mój tyłek jest nie taki? Może jestem za gruba? Zaraz zrobię mu awanturę przy wszystkich, niech wie,  że ma mnie, a nie za jakimiś siksami oczy wytrzeszcza! Dostanie po mordzie, on mnie nie szanuje!!!To prawie zdrada.
Ja- Fajna laska idzie ulicą. Obejrzę się i ja. Lubię piękno niezależnie od pochodzenia. Może to być piękna kobieta, ładny pies, czy niezły samochód. To, że ktoś się ogląda za kimś lub za czymś pięknym, nie znaczy, że jest wypaczony. Ładne rzeczy zwracają uwagę. Dlaczego kobietom tak bardzo przeszkadza, że ich facet zwraca uwagę na inne kobiety? Nie wiem. Może to wynika z niskiej samooceny, kompleksów lub wychowania. Tutaj też moja rada jest taka- facet będzie albo oszukiwał partnerkę, że nie ogląda się za innym, a i tak zrobi swoje. Albo wyjaśni jej, że każdy normalny człowiek tak robi. Albo znajdzie sobie laskę, która będzie miała poukładane w głowie.
3.Zakupy.
On- „jeszcze pół godziny w sklepie i z nią zwariuję, na cholerę jej 18 para butów.Mierzy te spodnie chyba trzeci raz, no przecież są za małe, ale co się będę odzywał, zaraz strzeli focha i na tym się skończy…o Boże! ”
Ona- „Dlaczego on nie rozumie, że takich butów jeszcze nie mam, muszę je mieć.A te spodnie boskie, musztardowe, jeszcze moment i je wcisnę do cholery…pewnie rozmiarówka jakaś nie taka, bo przecież to mój rozmiar, no! A potem jeszcze zajrzę do tego sklepu z dodatkami, a potem pokażę Misiowi…” bla bla bla…
Ja- Szczerze – tak ja też mam pi*rdolca na punkcie butów :) Ale sprawę załatwiam po mojemu- idę kupuję, nikogo na siłę za sobą nie ciągam po sklepach. Jak facet chce- proszę bardzo, będzie mi miło, jak nie chce idę sama i w skupieniu zajmuję się przemierzaniem sklepowych szlaków. Ja też nie znoszę zakupów w babskim gronie i rozumiem facetów. „ojej jakie śliczne spodnie, ojej patrz na tę bluzeczkę !!! ojej ojej!!! Och tak te spodnie super do Ciebie pasują (a w głowie psiapsiółki myśl-” tak tak kup je-d*pę masz w nich trzy razy większą” ) ojeje ojej!!!” Borze sosnowy- wolę pochodzić sobie w spokoju i delektować  się ciszą. Acha- i w większości przypadków to nie wina rozmiarówki, że nie możesz wbić się w spodnie :)
4.Dieta.
On-Ona zawsze jest na diecie.Nie wiadomo po co. Z resztą co to za dieta-dwa dni nie je nic, trzeciego zjada trzy czekolady…
Ona-”jestem za gruba, on zechce młodszą, chudszą, z lepszymi nogami, koniec z jedzeniem,podjadaniem, a z resztą…oj idę coś zjeść.”
Ja-Najlepsza dieta- MŻ. Tyjesz- to przestań żreć jak świnia taka jest prawda. Nie tyjesz- nie stwarzaj sobie na siłę problemów.Nawet jak ważysz kilogram więcej niż powinnaś czy to jest tragedia ? Czy facet patrząc na Ciebie automatycznie rejestruje Twoją wagę w kilogramach ? A jeśli nie możesz wcisnąć się w spodnie kupione trzy miesiące temu- nie jedz tyle, nie marudź i nie rób kilkudniowej głodówki, żeby potem wciągnąć pół lodówki. Weź się za siebie, a nie marudzisz i wszystkich rozstawiasz po kątach, to raczej Twoja wina, a nie Twojego faceta, że urosła Ci du*a.
5.Zlot czarownic, a męskie spotkanie.
On-”Z chłopakami na browara wyskoczyć nie można, bo foch, bo marudzi. A sama siedzi z tymi swoimi koleżaneczkami od 2 godzin i pie*rzą jakieś głupoty i tylko hihi hii hi hi hi…”
Ona. „Nigdzie z nimi nie pójdziesz! Znowu przyjdziesz nawalony! Ja z dziewczynami to kulturalnie, a Ty co!?  Jak zwierze! ” .
Ja-Facet potrzebuje wyjść z kumplami, wypić piwo albo opcjonalnie 7 i pogadać o cyckach. Tak jak kobieta musi poplotkować i porozmawiać o nowych lakierach do paznokci. Zdecydowanie wolę obalić browara i pogadać o cyckach niż wysłuchiwać fałszywego szczebiotania.Dziewuchy za plecami i tak obrobią na wzajem swoje tyłki. Szkoda się wgłębiać w temat…
6.Blue movie
On-”Co ona znowu chce, pornusa sobie nie można obejrzeć w spokoju…”
Ona-”Jak on może oglądać te świństwa!To zdrada!”
Ja- Jak oglądasz „Pierwszą miłość” to Twój mężczyzna wpada do pokoju z dziką awanturą wykrzykując -To zdrada! ” ? Chyba nie. To daj już mu święty spokój, niech sobie ogląda jak lubi.Obejrzyj z nim. Albo nie wnikaj. Film jak film, wszystko dla ludzi…A widzieliście ten film z Julią Bond jak…ok dobra koniec tematu :D
7…
8…
9…
10...
Nie ma sensu wypisywać dalszych punktów.
99%  ”bab”  ma zwyczajnie strasznie nabałaganione na strychu.Nie napiszę, że wszystkie, bo może nie wszystkie. Zawsze są jakieś odchyły od normy. Życzę Wam faceci spotkania na swojej drodze takiego fajnego „odchyłu” z niezłym tyłkiem, która nie strzeli focha za to, że wyszliście z kumplem na piwo, obejrzy z Wami film przyrodniczy i nie będzie zawracała głowy pierdołami. Wam kobiety- życzę więcej luzu i mówienia wprost o co Wam chodzi, facet nie jest wróżką- nie odgadnie co sobie pomyślałyście. I błagam Was- nie bądźcie pantoflami, a Wy wiecznymi księżniczkami. Rok,  dwa,  pięć ok,  ale czy jesteście takimi świetnymi aktorami by grać całe życie, zamiast ŻYĆ ? Kto całe życie gra, ten przegrywa…Bądźcie sobą. Bądźcie ludźmi.
:D

Panie, przeżyć się da, ale żyć to nie bardzo…

By | Przemyślnik | 2 komentarze
Najszła mnie ostatnimi czasy taka refleksja, a że nie tylko mnie – o tym świadczy ten piękny jakże wers piosenki „ Żyję w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch*ja”.
A no…mnie niby nikt w  ten męski organ nie robi (już ;) ) ale to tylko dlatego,że się nie daję i robię to co uważam za słuszne – taki slow life,hehe  🙂  I mi tak dobrze .Ale Ale były dwie-jedna chciała druga nie…ale ale ogólnie to jest jak jest w naszym pięknym kraju.
W  tym kraju –  żeby przetrwać- trzeba zdrowo za**erdalać i taka jest prawda i innego określenia się nie da użyć.Trzeba mieć dużo szczęścia,żeby za**erdalać i jeszcze coś odłożyć,no ale małymi kroczkami się da. Obecnie nie narzekam, ale różnie bywało i różnie jeszcze może się zdarzyć…Jak będzie trzeba to pójdę do pracy poniżej moich oczekiwań żeby przetrwać,ale NIE W PORZĄDKU jest,że w Polsce dopuszczalna jest sytuacja by ktokolwiek zarabiał gówniane pieniądze! Żadna praca nie hańbi ale to jest niedopuszczalne by ktokolwiek zarabiał np 800 zł! Co se można za to kupić? Waciki?! Przecież dojazdy i inne niezbędne wydatki (w związku z pracą) pochłaniają niemal całą pensję i wychodzi na to że lepiej nie pracować a lepiej w tym czasie dorobić na czarno,albo ugotować obiad (no zrobić coś pożytecznego zamiast marnować czas w robocie z której nie ma się właściwie żadnych profitów). Ale ludzie nie mają wyjścia i zasuwają za jałmużną,Jakby się tak cały naród zbuntował to nie byłoby wyjścia-potencjalni pracodawcy musieliby podnieść stawki bo nikt by za te pieniądze palcem nie kiwnął. Ale nikt się nie zbuntuje, bo żyć trzeba.Koło się zamyka…
Beznadziejny ten nasz kraj, ale  radę dać trzeba i ani Norwegia,ani Rzym, ani Krym nie jest potrzebny tym,którzy chcą osiągnąć to co chcą.

Dżingubels

By | Przemyślnik | No Comments
Jak co roku o tej porze
Rusza zakupowe morze
Pełne wózki i koszyki
W rytm nieziemskiej wręcz muzyki
Czy to Tesco czy Carrefoury
Każdy wlecze żarcia fury
Dziesięć kilo mandarynek
I bananów ze sześć skrzynek
Jest promocja-to trza brać
I nie ważne czy Cię stać
Taka już tradycja nasza
Żaden kryzys nie odstrasza
Bóg się rodzi ,moc truchleje
Tłum w Biedronce już gęstnieje
Święta,święta już za rogiem
Czas gdy wróg już nie jest wrogiem
Ale tylko w bajkach głupich
Teraz ważne co kto kupi
Ile  wózków kto wytoczy
By sąsiadów gryzło w oczy
Ważne ile będziesz mieć
By przez całe święta żreć
Żreć jak świnia przez dni cztery
Choć kupione od cholery
Całe szczęście,że w tym roku
Wreszcie będzie święty spokój
Krótką chwilę przed świętami
Koniec świata przewidziany
Jak to wszystko zmiecie z ziemi
Z zapasami przeżyjemy
Ale tylko przez dwie chwilki
Bo jak żreć wciąż mandarynki
Przeczyszczenie i wymioty
Dokonają swej roboty
Morał z bajki bardzo krótki-
Za*ierdalaj na zakupki
To tradycja  trala la la
Ten świętuje – kto wpie*dala!
Wchodzę do Żabki po jakąś pierdołę.Już nie głupkowaty dzwonek informuje, że przybyłam-teraz napie*rza po uszach Dżingubels czy inne badziewie. Dobra jest-kupię co mam kupić i sobie idę. Hola,hola ale jak to! Święta tuż tuż!Kolejka wije się zuchwale przez połowę sklepu przebierając niecierpliwie swoimi diabelskimi kopytami ukrytymi skrzętnie w ludzkich butach.Rezygnuję, nie będę stała pół godziny żeby kupić kilka drobiazgów.Może market?Więcej kas do mojej dyspozycji.Nie będzie tak źle.Jest.Jest jeszcze gorzej-parking ocieka wściekłą klientelą,która zasuwa z gracją Grycanek między innymi wściekłymi driftując swoimi wózkami wyładowanymi pod same niebo.No tak są dzięki temu bliżej Boga…Zakupy po niebo,jakże to piękne i wzniosłe,jakże to niesamowite…Otarłam niezauważalnie łzę wzruszenia i prześlizgnęłam się do środka gorącego kotła ze skwierczącą smołą.Piekło na ziemi,przedsmak końca świata,zapach gryzącej siarki i pospiesznie chowane w nogawki niby zwykłych ludzi  czarcie ogony.Po prawej -dziecko wyje i tupie,bo chce samochód policyjny,sterowany koniecznie taki jak na półce.Zanosi się płaczem który po chwili zamienia się w wycie syreny. Dźwięk modułowy trwający jedną minutę-ocho alarm powietrzny,po chwili wycie zmieniło się  w sekwencję długich sygnałów-trzy sekundy wycia,sekunda przerwy-teraz byłam już pewna zaraz spadną bomby.Idę dalej,po lewej ledwo człapiąca staruszka dostaje skrzydeł.Cud!Świąteczny cud!A gdzie tam,mandarynki w promocji…Starowinka ładuje kilka kilogramów pomarańczowych kuleczek-a co jest promocja-trza brać.Czy się zje, czy wyrzuci- nie ważne jest okazja, kto nie skorzysta ten baran.Przeciskam się po sok,biorę z półki i pełznę jak ślimak pomiędzy watahą.Finał.Kilka kas jest.Funkcjonują dwie.Do każdej podczepiony łańcuch zapienionych.Staję grzecznie i czekam.Oczywiście czuję się jak ufok z kilkoma drobiazgami w koszyku.Ale co tam,przetrwałam tyle to i jeszcze chwila mnie nie zbawi.Nie chciało mi się poczekać w Żabie,to poczekam tu,jestem twarda.Udało się wyszłam wyssana z energii, ale żywa.Mam nadzieję,że te tony jedzenia kupowane z dwutygodniowym wyprzedzeniem to na koniec świata, bo chyba nie na 3 czy 4 dni świąt…

Utalentowany motłoch w brokatowych gaciach

By | Przemyślnik | No Comments
***kolejny blog z seri krytykowania mody……….”ja nie jestem modna” ale robie to co teraz jest modne…;/ ***
***„Dopóki nic się nie gryzie-jest ok:)Moda z Zachodu przestaje być zabawna gdy przeginamy z nią” -czytamy ogół i wyciągamy wnioski, puenta jest tylko podsumowaniem tematu.Bloga nie stworzyłam z pobudek modowych (gdyby tak było-zrobiłabym go 10 lat temu ,bo wtedy blogi przeżywały swój renesans).Został stworzony bo natchnął mnie na to pewien człowiek,a poza tym cierpię na słowotok i gdzieś muszę dawać mu ujście żeby nie zagadać na śmierć otaczających mnie ludzi :D Pozdrawiam. ***
***”Hipster-zna wszystkich,których znać należy, sam nic nie tworzy,wie tylko to o czym pisze się w modnych magazynach” -Krzysztof Varga ***
Czytając między wierszami doszłam do wniosku,że niektórzy uważają mnie za hipstera 😀 Ale też wróble ćwierkały (upaprawszy parapet) , że blog ma też fanów,a że mam coś w sobie z próżnej świni-tom rada.
Przy okazji moich rozkminek wgryzłam się w temat tych wszystkich hipsterów i undergroundu. Wyciągnęłam wnioski,że koślawy ze mnie hipster (poza tym,że zaprzeczam,że nim jestem,a oni też podobno zaprzeczają ).Nie  noszę się w stylu vintage (czyt.rozciągnięte łachy , badylarskie skarpety i okular w dziadkowej oprawce) .(No dobra parę razy przerobiłam jakieś ciuchy ze strychu,ale nie wyglądały na epokowe ;) ).Lubię chłam z telewizji,a z kina niezależnego wybieram „Motór” i „Bułgarski pościkk” (tudzież „Sarnie żniwo” i inne hollywoodzkie produkcje).Nie gardzę mainstreamem, lubuję się w kiczu :D Lubię to co błyszczy,nie lubię nijakości.Ot taka ze mnie wsiowa celebrytka :D
By the way -jak to się teraz mówi (à propos -jak mówią Ci bardziej światowi) telewizyjnego chłamu. Miałam ostatnio okazję zobaczyć kawałek „Mam talentu” (to,że ja mam to wiadomo,ale się z tym nie obnoszę,jak TVN się zainteresuje,to chętnie wystąpię,mogę np jeść cebulę na czas, albo czytać „Pana Tadeusza” robiąc szpagat na jakichś szarfach pod sufitem ).Włączyłam odbiornik telewizyjny marki Rubin,już po 20 minutach kineskop pojaśniał,trzasnął i pacze na audycję.Wchodzi ośmiolatka na scenę w różowej sukienczynie (już pomijając fakt,że program leci dobrą chwilę po dobranocce) i zaczyna śpiewać przerażająco nie pasującym do małej dziewczynki głosikiem w języku zachodnich sąsiadów. Wzięła mnie taka refleksja-czy „Mam talent” i inne tego typu programy rozrywkowe nie powinny mieć granic wiekowych?Czy nie lepiej by było, żeby kilkuletnia dziewczynka wystąpiła w programie dla dzieci (kiedyś mieliśmy „Od przedszkola do Opola” ) ? Nie poruszam tu kwestii utraconego dzieciństwa, bo może ta mała rzeczywiście jest taka wydżezowana i woli ćwiczyć gamy niż upaprać się w piachu czy śniegu, a rodzice nie chcą na niej zarobić tylko umożliwiają jej realizację marzeń…Oby.Ale czy to zdrowo narażać dziecko na stres stawiając ją do zawodów na równi z dorosłymi?Po występie komentarz jurora przegryzł mi zwoje,Pan radośnie zwrócił się do dziewczynki- ”Jesteś śliczna, utalentowana i masz piękne rajstopki. Jesteś odważna, bo wybierasz trudne piosenki. Ale ja mam nadzieję, że oprócz śpiewania i występowania masz czas na takie poważne rzeczy, jak bawienie się lalkami i chodzenie na randki z chłopakami”. W wypowiedzi wyłapałam te cholerne piękne  (brokatowe-przyjrzałam się co jara Pana Jurora :) ) rajstopki i randki z chłopakami.Moja pierwsza myśl-juror ma ochotę ściągnąć jej te urocze rajtuzki i pójść z dziewczynką na  (całość? )  randkę.Przeróbka Borewicza się kłania. Zenuła lub Żelipapą jak śpiewa znany hiphopowiec Lech Roch.Trochę to śmieszne trochę straszne.Pana poniosły emocje, chciał być miły i tak się zamotał,że sam nie wiedział co mówi, a jak załapał to pogrążył się jeszcze mocniej w głębi swojej wypowiedzi.Dlatego też dzieci nie chcę oglądać w takich programach,gdzie jednocześnie tańczą półgołe panienki i rozbrykani młodzi chłopcy.Facet nic złego nie miał na myśli,a wyszło jak wyszło.W każdym razie dziewczynka przeszła do finału,doprowadzając Doktor Zosię (miłośniczka nieletnich) do skurczów wszystkich członków ciała i publicznych spazmów.A widzów po raz kolejny zaślepiła słodka dziewczynka i głosowali na nią solidarne,nie zważając na innych uczestników,bo mała przecież taka urocza,młode to takie a takie fantastyczne,no i te rajstopkiii…Młoda to jeszcze zdąży się naśpiewać,póki co niech się rozwija a nie podbija naiwne serca telewidzów.
Tak się czasem zastanawiam,czy oby to całe smsowe głosowanie ma jakiś wpływ na to kto wygrywa.Może chodzi o to,żeby TVN po prostu zarobił?Raz na jakiś czas rozlosują nagrodę pieniężną i tyle.Zwycięzca jest znany niemal od początku i promowany. Eee…tam i tak będę dalej oglądała tę i inne audycje na moim Rubinie ,nie będę udawać na siłę,że jestem lepsza i fajniejsza od tego całego motłochu.Sama jestem motłoch,ale jaki zaj*bisty :D

Czego Jaś się nauczył,tego Jan zapomniał (?)

By | Przemyślnik | No Comments
Ostatnie wybuchy agresji na Bliskim Wschodzie pomiędzy Izraelem, a Palestyną zmusiły mnie do pewnych refleksji. Do tego doszedł dzisiejszy top temat- krakowski terrorysta.
Agresja. Wszystkie dzieci od dawien dawna słuchają, że…  ”Agresja nie jest sposobem na rozwiązywanie konfliktów” , „Dorośli jeśli chcą rozwiązać jakiś problem-siadają i rozmawiają”, „Bójka niczego nie załatwi” i tak dalej.Od pieluch wszystkie dzieci świata mają wpajane,że przemoc jest zła.Najłatwiej uczą jednak nie słowa, a czyny. A jak samy wiemy świat jest pełen przemocy.Ci rozsądni, dorośli (?) ludzie kiedy nie mają argumentów cywilizowanych zaczynają konstruować bomby i bombki,zamieniają się w zwierzęta,strzelają do siebie z zimną krwią,bo ten to Arab,a tamten Żyd,ten z PO,a ten z PiS.Doprawdy piękny przykład nie tylko dla najmłodszych.
Bombowy Człowiek z Krakowa,to wykształcony (ponoć normalny) człowiek,a mimo to emocje wzięły nad nim górę.Facet był do tego stopnia sfrustrowany polityką w naszym państwie,że postanowił załatwić sprawę po swojemu.Nie pochwalam oczywiście jego postępowania,ale mam nadzieję,że Szanowny Rząd wyciągnie wnioski.Może dzięki temu wydarzeniu coś zmieni się na lepsze.A swoją drogą- jestem zaskoczona,że polskie służby zatrzymały go w porę.
I jak tu uczyć dzieci normalności,skoro dla nich normą jest to co nie koniecznie jest normalne.Co zawsze mnie śmieszyło-w wielu domach dzieciaki oglądają filmy,ba! bajki pełne przemocy,a rodzice nie widzą w tym nic złego (chociaż powtarzają,że agresja jest be).Gdzie się podział Reksio,Krecik? Matko Bosko !Teraz tylko jakieś japońskie pokraki leją się na ekranie.Ci sami rodzice,którzy pozwalają młodocianym oglądać krwawe potyczki zasłaniają im oczy gdy na ekranie całuje się jakaś para.To jest mój hit-wyrażanie uczuć jest „nie dla dzieci”, ale już mordobicie jest jak najbardziej ok.Potem młodociany wyrasta na brutala dla którego okazywanie uczuć to coś złego,wstydliwego.Trochę uogólniam,ale na pewno jakiś procent dzieci tak wychowanych w dorosłym życiu będzie miało problem żeby mówić o tym co czuje ,okazywać to,a zamiast tego da komuś w mordę.
Świata nikt nie zbawi,a od naszego chcenia nie znikną konflikty na arenie międzynarodowej.Ale może warto zacząć od siebie?Zacząć od uśmiechu do pani w aptece,od drobnej pomocy innym,która przecież nic prócz chęci często nas nie kosztuje,od rozmowy,dialogu…Zacznijmy być ludźmi, a nie chamami.

Dzień Niepodległości….

By | Przemyślnik | No Comments

Kiedy byłam mała,pradziadek pokazywał mi w tv defilady, przemarsze…Dzisiaj włączam TVN24,  a tam kilka oddzielnych manifestacji, każda grupa ma własną definicję (jedyną słuszną) patriotyzmu, a zaraz potem rozbijają butelkę na głowie Bogu ducha winnej policjantce…To chyba Dzień Niepodległości, a nie Dzień Debilizmu?! Jarosław Kaczyński na równi stawia Jana Pawła II,  Piłsudskiego i Lecha Kaczyńskiego…W du*pie mam takie obchody tego dnia,mam gdzieś ich do niczego nie prowadzącą politykę. Zero jedności,zero kultury,zero człowieczeństwa…Nie dla takiej Polski mój pradziadek walczył ryzykując życie, nie dla takiej…

Moda na zachoda

By | Przemyślnik | No Comments
Jak mawia moja Babcia,”Święto jest po to żeby świętować”.To też Babcia na Halloween wystawia świecącą dynię w ogródku,tak dla śmiechu,żeby sąsiedzi mieli o czym poplotkować,ale i odwiedza groby bliskich na drugi dzień i żadne święto jej się ze sobą nie gryzie.Dopóki nic się nie gryzie-jest ok:)Moda z Zachodu przestaje być zabawna gdy przeginamy z nią ,zapominamy o tym co „nasze”,a w to miejsce wprowadzamy „cudze” zwyczaje.(Tak nawiasem to żadna nowość,większość świąt chrześcijańskich ma swoje korzenie w pogańskich wierzeniach,a Kościół zastąpił je „swoimi” świętami,żeby poganom nie mieszać zanadto w głowach…ale to temat rzeka. )
Ostatnio głośno o nastolatce z elity bielskiej.Temat powalił mnie na kolana…Podobno dziewczę naoglądało się „Gossip Girl ”  i na wzór serialowej bohaterki założyła bloga o tematyce „kto z kim,za ile,w jakiej pozycji”.Chciała być sławna,no to jest…Odwzorowała nieudolnie wzorzec z serialu- podawała nazwiska,miejsca…Ciekawe czy owa blogerka istnieje w realu?A może to tylko taki mały troll internetowy,szara myszka która nie spodziewała się takiego zainteresowania swoją osobą?Szczerze-nie obchodzi mnie ona,ale przykra sprawa,że swoimi bzdurnymi wpisami być może komuś zaszkodziła, a może nawet zniszczyła życie…(Link do artykułu na temat elitarnej głupoty https://www.dziennikzachodni.pl/artykul/685297,blog-elita-bielsko-czyli-prowokacja-nastolatki-z-bielska,1,id,t,sa.html  )
Kolejna „moda z  zachoda” – „X Project”.Żeby być na topie trzeba taką imprezę zrobić.Wszystko zaczęło się (chyba? ) od tego filmu —> https://www.filmweb.pl/film/Projekt+X-2012-566646  .I tak poooszłooo…O co chodzi?Dajesz wpis na FB,że dnia tego i tego jest impreza tu i tu i zapraszasz kogo się da.Im więcej tym lepiej-znajomych,nieznajomych,łysych,chudych i kulawych,liczy się to,żeby pojawiła się jak największa grupa osób,a najlepiej jeśli przy tym coś spalą,zdemolują,no i uchleją się (opcjonalnie naćpają) ile wlezie.Naśladowców pojawia się mnóstwo…Wszystko jest ok jeśli impreza będzie na poziomie,tylko,że z „definicji” X Projekt jasno wynika,że na poziomie  ma nie być.A potem oglądamy w Teleexpressie,że jakaś bystra 16 latka zaprosiła do M2 3000 osób,na szczęście przyszło tylko 2000…Akurat na osiedlu się zmieścili.Trochę wybitych szyb i spalony samochód,ale co tam impreza znana na pół Polski.Rodzice się tłumaczą,że ona nie wiedziała,że zaproszenia same się wysłały…no jassneee.Ten kto się ładuje w taką zabawę zna jej konsekwencję,które mogą wystąpić.Nie muszą,ale mogą…Jak nie umiesz pływać to nie wchodzisz na głęboką wodę,możesz się utopić,nie koniecznie,ale musisz się liczyć z taką możliwością.
Całe szczęście,że nie jestem modna…

Fejsbukowi ludzie

By | Przemyślnik | 4 komentarze
Żyjesz sobie w Polsce B,albo może już Cee. Nie ważne dostęp masz do całego świata.Kiedyś na topie była Nasza Klasa (NK jak kto woli),dziś trendy jest Facebook.Ponoć jak nie ma Cię na Facebooku,to nie ma Cie wcale.Facebook-dobra sprawa,dostęp do informacji,znajomi w zasięgu ręki,można od czasu do czasu dodać ulotne chwile uchwycone na zdjęciu i podzielić się wspomnieniami z bliskim…Ale…
Taka dajmy na to Anka Kowalska ma inną rozkminkę.Ona nie ma konta na Facebooku,ale na Fejsiku.Od czasów gimnazjalnych ostro lansuje się za pomocą tego narzędzia.Dziesiątki zdjęć z każdego momentu jej życia ląduje co dziennie na Fejsie.Albumy o szumnych nazwach- „Ale się naebałam”(ostatnio na czasie imprezy typu X Projekt),”Na fajce za szkołom”,”Z psiapsułami” ,”Foto by Nicola :* „(bo teraz żeby awansować na zawodowego fotografa,wystarczy wypasiona lustrzanka od tatusia) powalają swoją głębią. Jakie szalone jest życie nastolatki w dzisiejszych czasach każdy wie.Ostre libacje,wesoły kwiat młodzieży…Wszystko pędzi,goni,nasza Ania również ma mnóstwo przygód,którymi dzieli się ze wszystkimi wszem i wobec.
Nie zawsze są to jej realni znajomi, bo wiadomo liczy się to by mieć ich na Fejsiku jak najwięcej,nie ważne czy stali przed Tobą w kolejce w Biedronce, czy znasz ich sąsiadkę,czy są z Azji,czy innych Ameryk-liczy się ich liczba!Ania okrasza swój codzienny żywot także sentencjami z głębi serca (nie jest to ani Sapkowski,Mickiewicz,ani nawet jej przemyślenia…),co 5 minut dodaje tekst typu „Miej wyjeba*e,a będzie Ci dane” (no,sorry wyjeb*ne to można mieć zęby po zabawie w remizie),”Jeb*ać policje”,”Piepszyć nałóczycieli”.Kiedy na horyzoncie pojawia się Miłość Życia dochodzą mądrości typu „Miłość to …tamto siamto ” , „Kocham mojego słitaśnego KuBuS!aaaa” i inne.A,że miłość w dzisiejszych czasach nie jest do końca trendy,to obiekt westchnień zmienia się co kilka dni, a wraz z nową miłośćią kasowane są wpisy związane z miłością poprzednią,pojawiają się nowe,już nie dla KuBuS!aaa,ale dla Robercika <3…W koło Macieju…Status związku też oczywiście zmienia się jak w kalejdoskopie-w związku,wolna,skomplikowane,w związku,wolna,szybka,wolna…
Aż po którejś odjechanej imprezzzce,pomiędzy browarkiem,a tabliczką mnożenia,zaskoczona nastolatka zaskakuje…Zaskakuje tak porządnie,że już wkrótce na Fejsie pojawia się nowa seria foteczek-najpierw powoli,jak żółw ociężale-pierwsze zdjątka USG,potem relacja na żywo z porodu i jeeest!Zdjęcia pod tytułem „Dziecko je,dziecko sra,dziecko na lewym boku,na prawym,na plecach,brzuchu i w nowych śpioszkach…”nieskończona liczba zdjęć z każdej sekundy życia Dz!eC!aCzKa.Ok,jedna,dwie czy trzy fotografie potomka są w porządku,ale nie do cholery trzy zdjęcia na sekundę.Swoją drogą po latach latorośl może być co najmniej zażenowana serią foci na nocniku…Ania nie może wyjść z obiegu,więc lajkuje strony typu piłka nożna,dziary,motoryzacja hip hop…przekaz jest prosty-”może i się nie znam na tym,ale polubię,niech wiedzą jaka jestem na czasie,znam się na męskich hobby”.(W ostatnim czasie dla przykładu, wianuszek wszystkowiedzących fanów zyskała np Paktofonika,za sprawą głośnego filmu ;) )
Po pewnym czasie Ania  porządnieje,zmienia się,poważnieje.Ma na oku niezłą pracę/kandydata na Prawdziwego Towarzysza Życia.Co robi potencjalny szef/kandydat na PTŻ ?Googluje imię i nazwisko Anny Ka,wyskakuje Fejsik i ma piękny obraz psychologiczny naszej bohaterki!A tam jak wół,że Ania chleje od 13 roku życia,lubi dziary na pośladkach i dopisała się do klubu dla swingersów…bombowo :)
Dobra,pojechałam-niektórzy nigdy nie poważnieją :D