Ot bierdolta się od Boruca i jego bombelka! I ot maleństwa też!

Jest inba. Była żona Boruca, która jest aktualnie aktualną żoną byłego męża Marty Kaczyńskiej wyznała, że wspólny syn jej i Boruca zjada mango za 900 złotych miesięcznie. W związku z tym i z dojazdami do szkoły, które kosztują bombelka 2000 złotych żąda podwyższenia alimentów z 15 koła na 20 tysięcy. No szare życie, codzienność. Boruc woli obniżyć alimenty z 15 klocków na 5. No, ale jak żyć za 5000 złotych, kiedy szofer, czy tam lektyka, do szkoły kosztuje? Bombelek potrzebuje też 4 tysie na komputera i inne zainteresowania, normalka. Madka bombelka swego czasu miała nawet hajsy, pewnie dlatego, że wyłudziła 13 milionów z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. No, ale ktoś strzelił z ucha, stara odsiedziała, a z milionów mało co zostało. Trzeba sobie więc radzić inaczej. Mango przecież takie drogie…

Boruc jak przeczytał o tym, że młody zamiast naładować lapka, kupuje co miesiąc nowy, gorzko zapłakał i wyrzygał żal na Instagramie. Generalnie bombelek, to cud niepokalanego poczęcia – „ Po pierwsze nie zostawiłem żony w ciąży, już rok przed ciążą byliśmy w separacji”. A tu ciąża bach! Te separacje są niebezpieczne jak mango za 30 złotych sztuka. Bo to nie jest takie zwykłe mango, to mango z pietruszki, a pietruszka się ceni, Wy sobie nie myślcie! Po pierwsze, niepokalanie poczęta latorośl nie je byle gówna. Po drugie, mango to rośnie wysoko w Pirenejach, jest zrywane przez kastratów, którzy dotykają owoce tylko lewą ręką przyodzianą w jedwabną rękawiczkę. Do willi Boruczątka mango podróżuje na smokach z Gry o Tron. Podawane jest na złotej zastawie przez dziewice o śnieżnobiałej cerze, które wyśpiewują podczas posiłku staroceltyckie pieśni na lepsze trawienie. Na pokój młody potrzebuje drobne tysiąc złotych miesięcznie. To zrozumiałe! Wstyd zaprosić znajomych do jakiejś nory z biurkiem z Ikei dla plebsu! Też bym się wstydziła, dlatego nie mam przyjaciół, bo wstyd mi ludzi zapraszać na chatę. Mam dwa stoliczki z Ikei jak patologia.

Z jednej strony niech stary płaci, w końcu separacyjne, niepokalane poczęcie i cud. Poza tym zarabia jakieś 5 baniek za sezon w AFC Bournemouth. Mój stary nigdy nie zapłacił mi nawet złotówki, a gdzie tam mowa o mango z pietruszki! Z drugiej strony wygląda to na alimenty w stylu „dej mam horom curke”. Taka wyższa szkoła wyłudzania hajsów na tipsy i ciepłą Tatrę pod blokiem. Tutaj madka przywykła do luksusów gardzi Tatrą, żąda łiski. Schemat ten sam.

Inba trwa. Towarzystwo obrzuca się gównem w social media. Były mąż Kaczyńskiej wyzywa byłego męża swojej obecnej żony od patologii i każe mu uciszyć obecną żonę. Boruc jedzie im od złodziei. Ciekawe co na to niepokalanie poczęty i główny zainteresowany. Nie dość, że ma przejebane na chacie, w necie, to i w szkole pewnie częstują go zwykłym mango po 3 złote sztuka. Co tam jeszcze się może odmangolić, to ja nawet nie…