Nie czekaj na maj!

Kwiatki nie podlane, blog czeka, robota wali się na łeb. Dzień jak dzień. Putin wygrywa wybory, cóż za zaskoczenie! W telewizji Mejdej Majdan Ajem Wiktoria Bekam. Wojewódzki się kończy, Chada umiera. Świat kręci się dalej. Pada śnieg, jak w piosence dwóch niewiast, na szczęście śnieg pada cicho. A to przecież prawie kwiecień! Byle do maja! Życie toczy się tak samo jak zawsze, zupełnie inaczej niż zwykle. Każdy dzień podobny do siebie. Żaden dzień do siebie niepodobny.

Żeby chociaż maj był! Bo w maju to wszystko takie inne, bardziej kolorowe. Żyć się chce! Kwiaty kwitną, grill się pali, ludzie się uśmiechają i ciepło jest (przeważnie). Wiosna się wlecze jak komornik za dłużnikiem. Jakoś tak się nie chce, chociaż by się chciało. Chciałoby się żyć, ale jak żyć Panie Premierze?! Jak żyć…Ten śnieg zupełnie niepotrzebny i poniedziałek znowu. Pamiętaj! To ostatni poniedziałek w tym tygodniu! Żyjesz. Żyjesz, nie ważne czy do maja blisko, czy daleko. Dostałeś szansę, żeby do tego maja dożyć i do sierpnia i może nawet do listopada za 60 lat. Tak wiele masz, tak wiele wymagasz. Wymagaj od siebie, nie czekaj. Nie czekaj na maj. Nie czekaj na jutro. Nie czekaj. Żyj! Nie doceniasz, nie widzisz chociaż patrzysz. Kiedy ostatni raz zadzwoniłeś do kogoś kto chodzi Ci po głowie? Zadzwoń. Co z tego, że późno. Jutro może być za późno. Ja też czekałam. Zabrakło czasu. Czasami głupie pomysły są najmądrzejsze. Czasami powściągliwość nas gubi. Czasami warto pierdolnąć wszystko i zapytać o byle gówno. Czasami warto pomóc komuś, kto z pozoru  problemu żadnego nie ma. Czasami Ci najbardziej uśmiechnięci krzyczą po cichu o pomoc. Czasami cierpienie jest tak głośne, że nie da się usłyszeć. Być może czasami nie możesz pomóc. Może chcesz cofnąć czas. Nie da się. Nie wszystko człowiek jest w stanie zrozumieć, czasami nie ma czego rozumieć, czasami wystarczy żyć. Nie wszystko jest od nas zależne, a może coś od nas zależy. Nie wiemy. Lepiej spróbować niż potem żałować. Lepiej nie żałować. Lepiej być upierdliwym, narzucać się….czasami warto. Czasami warto rzucić wszystko i być. Zanim będzie za późno…
W telewizji znowu ten sam szlam. Ktoś kogoś zabił, ktoś komuś pomógł. W serialu się zdradzają, w pogodzie śnieg i mróz. Żeby chociaż maj był! Weź to wszystko pierdolnij. Nie czekaj. Na maj był plan. Jadę do niej. Do mojej przyjaciółki. Będzie szał, będzie picie nalewki, wspólne wieczory i może w góry wyskoczymy. Ach! Jaki to miał być maj! Nie będzie. Nie żyje. Maj będzie bez niej. Kolejny maj też i kolejny, kolejny, kolejny…
Kiedy już opadają emocje. Kiedy wiesz, że czasu nie cofniesz. Kiedy wiesz, że już nigdy nic nie będzie takie samo mimo iż każdy dzień taki podobny, bierzesz wdech. Żyjesz. Żyjesz chociaż jakaś cząstka Ciebie umarła na zawsze, bo wiesz, że ten maj nie będzie taki jak w planach. Ale będzie, będzie dla Ciebie maj. I przestań czekać na kiedyś. Żyj tu i teraz. Owszem, planuj, myśl o przyszłości, ale nie zapominaj o tym co teraz. Podlej kwiatki, zadzwoń do kogoś kto od dawna chodzi Ci po głowie, bo nigdy nie wiesz co przyniesie jutro. Chcesz zacząć ćwiczyć? Ćwicz! Chcesz jechać do Francji? Jedź! Nie masz za co? Już dziś zacznij wrzucać do skarbonki choćby marny grosik. Wszystko jest możliwe! Póki żyjesz możesz osiągnąć wszystko! Wszystko możesz zrobić! Twój los jest w Twoich rękach! Nie czekaj na maj! Żyj tu i teraz! 
 
Dziękuję Jej za każdą niesamowitą chwilę. Za wspólne łzy radości i wkurwienia. Za każde dobre słowo i głup tekst, za wspólny czas. Gdzieś teraz siedzi i pewnie to czyta i drze na mnie mordę, że przecież u Niej wszystko ok i co ja odpierdalam. Tęskni mi się do Niej, ale czasu nie cofnę. Ile to już bez Ciebie? Za chwilę 3 miesiące… Dziękuję, że dałaś mi tę siłę. Już nigdy nie będę czekać na maj żeby zacząć żyć, bo przecież żyję.
Po co to piszę? Nie czekajcie. Żyjcie!