Słynne Błyszczyki z AliExpress, kolorowy set

Jak to jest, że to przeklęte AliExpress tak wciąga? A powiem Wam Szanowni Państwo- chuj wie. Lubię Ali za to, że znajduję tam perełki, które u nas są niedostępne, albo dużo droższe. Kiedyś tam, przed wojną, pokazałam Wam słynne błyszczyki (KLIK). No i co? I nadal uważam, że są rewelacyjne i oczywiście dokupiłam więcej. Na co mi tyle ustnych mazideł, tego nie wiem ani ja, ani Ty, ani nikt tego nie wie, nawet mój rudy kot nie wie. A jak Rudas nie wie, to nie wie nikt.

 

Oto słynne błyszczyki z AliExpress, które nazywam Słynnymi Błyszczykami z AliEcpress. Ogólnie to już wiecie, że są zajebiste i przypominają bardziej matowe pomadki w płynie, niż błyszczyki, bo się nie błyszczą. Po więcej detali odsyłam ponownie tutaj —> TU SE KLIKNIJ. No, to jak mamy jasność, to ja może przejdę do nowych kolorów i nowych spostrzeżeń. Jadym!

Tę trójkę kupiłam na tej aukcji- KLIK, sklep- KLIK. Aktualna cena- 1,48$.
13. Piękna! Nie mam do niej większych zastrzeżeń. Nie jest typowym matem, lekko pobłyskuje, ale tak minimalnie. Przy dużej ilości lekko się klei, dlatego polecam cienką warstwę i jest ok. Kryje genialnie więc nie ma co z ilością szarżować.
12. Metaliczny róż. Nie do końca mój kolor, ale pomazam się od czasu do czasu. Ta się troszkę klei, ale generalnie i tak jest nie do zdarcia.
34. A zajebista czerwień fchuj. Intensywna, kryjąca i z jakimś drobinkami. Też przy dużej ilości może się kleić, ale jak znamy umiar to jest git malina.
Te trzy gałgany są z tej aukcji- KLIK, sklep- KLIK. Cena- 0,86$. Aktualnie pusto w sklepie, ale pewnie wróci.
17. Trochę lepiąca i średnio kryjąca. Czasem używam, ale jakoś taka ona ni halo.
25. Mój hit! Rewelacja po prostu, że idzie się posrać z radości. Absolutny mat, zajebisty głęboki kolor i nie lepi się nawet jak by jej tonę nałożyć. Efekt kredy normalnie. Mój ulubiony kolor ever, używam kiedy się da.
31. A tu bubel roku dla odmiany. Nie kryje i lepi się niemiłosiernie. No użyję czasem, ale bieda.
Podsumowując to kocham te błyszczyko-pomadki tak czy siak. Trafił mi się mega ulubieniec, 25 wymiata jak Dżesika na zabawie w remizie! Trafiła się też porażka, czyli 31. W tej chwili mam 10 tych mazideł i wszystkie mi się podobają mniej lub bardziej, nie licząc jednego bubla. Trzymają się rewelacyjnie, w większości nie lepią się wcale lub kleją minimalnie. Polecam, bo uważam, że warto wydać kilka złotych na takie fajne błyszczyki. Jak widać, może nam się trafić zonk, ale jeden na dziesięć idzie wybaczyć. Nie ma innej rady jak próbować, bo Ali to loteria, ale jakie przy tym emocje, wie ten, kto choć raz otwierał chińską paczkę 😉