Kosmetyk na wszystkie bolączki- Thermal Teide Gel Aloe Vera
Własnie zdenkowałam jeden z cudnych kosmetyków, który przytachałam z Fuerty. Żel aloesowy. Uwielbiam ten kosmetyk, a Fuerteventura to kolebka aloesowych czarów. Jeśli kiedykolwiek się tam wybierzecie, polecam zaopatrzyć się w aloesowe maziaje.
Kiedyś już miałam taki żel od Safiry, pisałam o nim tutaj- KLIK. Safirowy żel sprawdzał się u mnie, ale odkąd poznałam tajemnicę kosmetyków aloesowych, to jakoś niechętnie na niego patrzę. Kurwa, większość tych żeli dostępnych u nas, można sobie w dupę wsadzić i taka jest prawda. Dlaczego? A no dlatego, że jeśli jakiś żel aloesowy ma w swoim składzie wodę (aqua) to z wydzieliną aloesową ma mało wspólnego. Przy okazji wakacyjnych zakupów ucięłam sobie pogawędkę z Panią Hipiską (tak, najprawdziwsza Hipi!), która zajmuje się tymi roślinkami, ma farmę aloesu i produkuje kosmetyki naturalne. Pani powiedziała mi, że jeśli w składzie żelu mamy wodę, to znaczy, że do kosmetyku użyto proszku aloesowego, a nie żywej galaretki z liści. Woda ma za zadanie rozpuścić proszek. Logiczne, że jeśli użyjemy miąższu, to woda nie będzie potrzebna, bo wnętrze aloesowego serca to prawie sama woda. Taki banał, a nikt nie zwrócił na to nigdy uwagi. Przewertowałam milion blogów i każdy na tapetę bierze skład, dodatki, alkohol, a woda olana. Niby zwykła woda, ale jednak ma znaczenie. A proszek? Z czego jest proszek? A no z resztek- łodyg, skrawków liści. Resztki drogie Czytelniki, resztki w nas pchają! Kupując żel aloesowy pamiętajcie- nie może mieć w składzie wody!
Thermal Teide Gel Aloe Vera 100% czysty aloes, 250 ml.
Żel kupiłam w popularnym, hiszpańskim markecie Dino (od Hipiski kupiłam inne kosmetyki;) ), za 7 euro. Tutaj znalazłam go na stronce w cenie 12 euro- KLIK. Na stronie macie opis, ale pewnie nie zechce się nikomu tego wrzucać w translator, no chyba, że znacie hiszpański. Tak na skróty, to jest to żel ze sprawdzonych kanaryjskich upraw, produkt naturalny. Nadaje się do wszelkich skórnych potrzeb- nawilża, odżywia, łagodzi skutki opalania i golenia. Sprawdza się przy skórze problematycznej, łuszczycowej, przesuszonej, wrażliwej, trądzikowej, podrażnionej, rozjaśnia rozstępy. Zawiera aminokwasy, polisacharydy, witaminy, minerały, enzymy, triglicerydy, sterole i kleje. Żel nadaje się dla dzieci, dorosłych i zwierząt. Pomaga przy uszkodzonym naskórku, po ugryzieniu owadów, pomaga pozbyć się łupieżu i odparzeń, na przykład pieluszkowych. Można pisać i pisać, a w skrócie- jest zajebisty.
Żel stosowałam z powodzeniem podczas wakacji, świetnie chłodził i koił moje spalone cycki i nogi, i ręki i brzuchy i generalnie wszystko łącznie z ryjem. Tak mnie pochłonęło, że porzuciłam krem na rzecz tego żelu i tu także sprawdzał się super. Mało tego- skóra stała się gładsza i bardziej promienna. Mniej zaskórników, mniej podrażnień, nawilżenie na najwyższym poziomie. Cudo. Kosmetyk dodawałam do maseczek do włosów, a moje włosy aloes uwielbiają, więc i tutaj nawilżenie na najwyższym poziomie. Zanim naolejowałam włosy, smarowałam odrobiną żelu, tu także sprostał zadaniu i podbił działanie oleju. Faktycznie po goleniu łagodzi podrażnioną, swędzącą skórę. Komary nie straszne- kosmetyk błyskawicznie chłodzi i nic nie piecze, nic nie wkurwia. Żel najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu, można w lodówce. Jest gęsty i pachnie, jak określił mój Niemąż- rośliną. Zapach zielepachy jest neutralny i szybko się ulatnia.
Macie jeszcze zuma na skład. Nie ma wody, nie ma alkohol denat, wyśmienicie! Oczywiście znajdziemy tu też konserwanty, ale jak doczytałam się na stronkach z tym kosmetykiem, konserwanty dodane w minimalnych ilościach, tak, żeby żel nam nie skisł. Jest jeszcze składnik żelujący, poza tym same dobre rzeczy. Ale skład składem, a najważniejsze, że kosmetyk sprawdza się wyśmienicie. Żałuję, że nie kupiłam dwóch. Na szczęście mam jeszcze kilka aloesowych cudeniek 🙂
Wiem, że dostępność, akurat tego konkretnego produktu nie jest rewelacyjna, ale może akurat komuś przyda się ta recenzja. A osobom, które mają zamiar kupić jakikolwiek inny żel aloesowy, przyda się informacja o wodzie i alkoholu, w tego typu kosmetykach. Jeśli ktoś wybiera się na Kanary, to może mi kupić taką zacną flaszeczkę 😉 A jak tam u Was? Znacie takie żele? Używacie? Polecacie jakieś konkretne?
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
You can adjust all of your cookie settings by navigating the tabs on the left hand side.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.